poniedziałek, 17 marca 2014

Epilog:

9 miesięcy później:
- Bartek nie na widzę cię jak mogłeś mi to znowu zrobić?-krzyczałam z bólu na sali porodowej.
- Spokojnie kochanie jestem tu.-mówił.
- A co mnie to obchodzi że tu jesteś nie dotkniesz mnie nigdy więcej.
- Oj dotknę.-zaśmiał się.
- Zobaczymy.-i nagle cały ból spłynął po mnie.
- Gratuluję mają państwo zdrowa córeczkę.-uśmiechnął się lekarz.Po chwili trzymałam ją w swoich ramionach.
- Jak państwo dadzą na imię?-zapytała położna.
- Lena Sara.-powiedział Bartek.-Kocham was i dziękuje ci skarbie.-pocałował mnie w czoło.
- A my ciebie tatusiu.-zaśmiałam się.Po tygodniu mogliśmy jechać do domu gdzie zaczynało się nasze nowe życie.
20 lat później:
- Bartek pośpiesz się za chwilę dzieci przyjadą.-poganiałam męża.
- Oj Iga jestem prawie gotowy.-powiedział i mnie przytulił.
- Co się stało?-zapytałam.
- Przypomniałem sobie jak cię poznałem.Byłaś taka piękna....
- A teraz nie jestem?
- Nadal jesteś piękna.Mamy trójkę dorosłych dzieci,wnuki w drodze i śmierć na karku.
- Bartek my jeszcze z sobą pożyjemy.Przeżyjemy z sobą kolejne prawie 30 lat,a może nawet więcej.-zaśmiałam się.
- Jest tu ktoś?-usłyszeliśmy głos naszych dzieci z dołu.
- Tak już schodzę.-krzyknęłam.-Mówiłam ubieraj się.-klepnęłam męża w ramię.Zeszłam po schodach i zobaczyłam swoje dzieci.
- Wszystkiego najlepszego mamo.-powiedziała Lena i mnie przytuliła.Później uczynił to Igor i Antek.
- Dziękuję,a gdzie macie dziewczyny?-zapytałam chłopaków.
- Paulina musiała jechać do pracy i kazała przeprosić i złożyć serdeczne życzenia.-powiedział Igor.
- Daria za chwilę przyjdzie tylko poszła po coś do......-nie dokończył bo do domu weszła ciężarna synowa.
- Daria witaj.-uśmiechnęłam się i przytuliłam synową.
- Witaj mamo,wszystkiego najlepszego.
- Bartek schodzisz?-krzyknęłam.
- Tak tak nie krzycz na mnie.-zeszedł po schodach i przywitał się z wszystkimi.Później zaprosiłam ich do stołu.Spędziliśmy miłe chwile,kiedy młodzi nie wymyślili sobie wyjścia do kina.
- To może pójdziecie z nami?-zapytała Lena.
- Dziecko jesteśmy starzy nie będziemy psuć wam wypadu.-zaśmiał się Bartek.
- Ale tato zafundujesz kino?-zapytał Igor,a ja zaczęłam się śmiać.
- Ja,boże podaj mi portfel.-podałam mężowi portfel a on dzieciom kasę.-Więcej wam nie dam.-zaśmiał się.
- No i zostaliśmy sami.-zaśmiałam się.
- No to kochanie wybieraj kuchnia,łazienka,salon,sypialnia.-położył rękę na moim udzie.
- Bartek przestań.Lepiej chodź pozmywać.-powiedziałam i weszłam z nim do kuchni.
- Czyli jednak kuchnia.-zaśmiał się i zaczął całować.Może mamy po 47 lat ale nigdy nie brakowało w naszym życiu współżycia,staraliśmy się żyć tak jak kiedyś kiedy byliśmy młodzi.Później przenieśliśmy się do sypialni,gdzie ułożyliśmy się do snu.
- Bartek pamiętasz że jutro mamy spotkanie z....
- Tak pamiętam przyjeżdża Zbyszek z Asią i wszyscy się zlatujemy.-pocałował mnie.
- Kocham cię skarbie.-powiedziałam.
- Ja ciebie też.-odpowiedział i zasnęliśmy wtuleni w siebie.Przeszliśmy wiele razem,mieliśmy wzloty i upadki,ale nasza miłość zawsze była większa od tego.Warto korzystać z życia bo nie wiemy co szykuje dla ciebie los,życie mamy tylko jedno nie zmarnujmy go.Ja wykorzystałam je najlepiej jak potrafiłam.I jak widać swoje życie dalej mam koło siebie.Wstałam z łóżka i zeszłam do salonu,wyjęłam z półki mój pamiętnik z moimi wszystkimi żalami i złymi wspomnieniami.Otworzyłam go na samym końcu,na moim ostatnim wpisie:
- Pamiętasz mnie?
Kiedyś ponoć znaczyłam dla ciebie wszystko....
Napisałam to kiedy Bartek wyjechał do Rosji,ale teraz nie będzie mi on potrzebny,więc żegnajcie najgorsze wspomnienia,a witajcie te nowe i najlepsze.Podeszłam do kominka w którym palił się ogień i wrzuciłam do niego pamiętnik i w spokoju poszłam położyć się koło Bartka i czekałam na nowe i lepsze wspomnienia.

KONIEC
I to koniec historii Bartka i Igi.Mam nadzieje,że miło będziecie je wspominać.Pragnę wam wszystkim podziękować za komentarze liczne wejścia,a przede wszystkim za cierpliwość do mnie :)
Serdecznie dziękuję i mam nadzieje że spotkam się z wami w moim kolejnym opowiadaniu.Do zobaczenia!!!!
Pozdrawiam Aga ;*

11 komentarzy:

  1. To było piękne opowiadanie i ciekawa historia. Już się nie mogę doczekać tej nowej ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu no, ;c mam lzy w oczach. Jedyne co moge napisac to DZIEKUJE!;*

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak oto zakonczyla sie wspaniala historia Igi i Bartka.
    Dziekuje ci bardzo za nia.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze szkoda, że już kończysz tego bloga. Mam nadzieję, że nie długo się zobaczymy.
    Pzdr Jul

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku jaki cudowny :) Aż szkoda że to już koniec :( Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że koniec, bo wiele się działo, ale widzę, że już zaczęłaś coś nowego, więc biorę się za czytanie :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskoczyłaś mnie totalnie!
    Nie było mnie kilka dni, a tu epilog :(
    Cieszę się, że Bartek w końcu zrozumiał, że Amanda nie jest zwykłą koleżanką...
    Jeszcze bardziej raduję się, bo ciąża Igi przetrwała te zawirowania ;)
    A jak mnie przestraszyłaś tym porodem! Bałam się, że Igorkowi coś się stanie...
    Na szczęście wszystko jest dobrze ^^
    To opowiadanie było, jest i będzie świetne ;)
    Masz talent :]
    Niedawno był prolog, a tu koniec... Szkoda, ale nic nie może trwać wiecznie...
    Cieszę się, że mogłam śledzić tą historię od początku (chyba :P )
    Życzę weny przy realizacji nowych projektów ;)
    Do zobaczenia u mnie i u Ciebie na nowym blogu ^^
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam serdecznie na czwarty rozdział :)
    http://still-loving9.blogspot.com/
    Jeśli możesz, pozostaw po sobie komentarz :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się Twój blog podobał,dlatego zostałaś nominowana do Libster Award na http://siatkarski9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. ZAPRASZAM!
    http://cestunepriere.blogspot.com/
    nowicjuszka z niespelnionymi pragnieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie zapraszam na kolejny rozdział ;)
    http://still-loving9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń