Jest 23:55,a go dalej nie ma.Nie mogę spać,strasznie źle się
czuję.Usiadłam w salonie i patrzyłam w okno czekając na Bartka.Musiało
mi się przysnąć ponieważ obudziło mnie otwieranie drzwi.Spojrzałam na
zegarek była 3:24.Weszłam na przedpokój i zobaczyłam Bartka z Amandą.
- Cześć.-uśmiechnęła się do mnie.
- Jak twoja mama?-zapytałam.
- A dobrze trochę bolała ją głowa i się przestraszyła.-nie wierzyłam jej.
- Iga ty siedziałaś cały czas?-zapytał mnie Bartek.
-
Tak,bo jakbyś nie wiedział martwiłam się o ciebie.-znowu ból
brzucha.-Idę się położyć.-powiedziałam i poszłam do sypialni.Po 20
minutach dołączył do mnie Bartek.
- Co ona tu robi?-zapytałam.
- Przenocuje u nas bo....-przerwałam mu.
-
Co zrobi?-krzyknęłam i nie dbałam o to że może to usłyszeć.- Bartek czy
ty do cholery jesteś ślepy? Ty interesujesz się bardziej nią niż
nami.Mogę się założyć że gdybym nie zgodziła się tu przenieść to ona
zaciągnęła by cię do łóżka.
- O czym ty do cholery mówisz?-krzyknął na mnie.
- Nie krzycz na mnie.-powiedziałam.
- Obiecałem tobie przed Bogiem wierność jak mogłaś pomyśleć że ja bym mógł ciebie zdradzić.
- Nie chcę żebyś się z nią widywał.-krzyknęłam.
- Będziesz na mnie krzyczeć dlatego że z nią pojechałem?
- Podobno ma faceta mogła do niego iść,a nie.
- Wiesz strasznie się zmieniłaś-powiedział.
- Wynoś się do salonu.-wskazałam ręką na drzwi.- Nie będziesz tu spał.
-
Dobra do widzenia.-powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami.Zaczęłam
płakać,co się dzieje z moim małżeństwem? Pozwalam,żeby kierowała nim
Amanda.Położyłam się spać około 6:00.
- Mamusiu wstawaj.-budził mnie Antek.
-
Już synku wstaje.-powiedziałam i bardzo powoli wstałam.Weszłam do
salonu,a Bartka nie było,tej małpy też.Poszłam zrobił małemu śniadanie i
poszłam się ubrać.
Około 14:00 wrócił Bartek.Przywitał się z Antkiem a do mnie się nie
odezwał.Wiem że może źle go potraktowałam,ale do cholery każdy by się
wkurzył.
- Bartek możemy pogadać?-zapytałam.
- Nie
mamy o czy więc.-spojrzał na mnie i znowu wrócił do oglądania
telewizji.Podeszłam do telewizora i wyłączyłam go z prądu.-Mogę wiedzieć
co ty robisz? Włącz to bo jest mecz.
- Masz ze mną porozmawiać.Bartek dlaczego ty się tak zachowujesz?
- Wiesz jak własna żona powie ci że ją zdradzasz te byś się tak poczuła.
-
Kotek przepraszam ale ja nie myślałam rozsądnie.Amanda strasznie mnie
denerwuje.Ona nie ma za grosz uprzejmości.Nie potrafi dać człowiekowi
chwili wolnej,cały czas tu przesiaduje.Mam dosyć,jak się tu
przeprowadziłam to pobyłam z tobą ile jeden dzień? Ona jest
nachalna,dlaczego nie narzuca się swojemu niby chłopakowi?Jak słyszałam
go ma,Antek chciałby z tobą pobyć,ja chcę z tobą pobyć,a przypominam że
jestem w ciąży i chcę bardziej pobyć z rodziną.No do
cholery.-powiedziałam i aż usiadłam.
- Iga,nie denerwuj się.
- Mam się nie denerwować,ja żyję z nerwów od ostatnich dwóch tygodni.
-
Dobrze dziś pójdziemy na spacer po plaży.-zgodziłam się.o 16:30
poszliśmy na plażę.Chodziliśmy wzdłuż brzegu i zbieraliśmy z Antkiem
muszelki.
- Mamusiu zobacz jaka duża.-podbiegł do nas mały.
- Ale fajna.-powiedziałam.
- O cześć wy też tutaj.-usłyszałam głos Amandy.Odwróciłam się do niej.
- Cześć,a co nie możemy?-zapytałam.
- Bartek mam sprawę....-a ja jej przerwałam.
-
Nie będziesz miała żadnej sprawy bo on teraz spędza czas z rodziną
rozumiesz.-powiedziałam specjalnie po angielsku żeby Bartek zrozumiał.
- Spokojnie chciałam tylko podziękować mu że mi wczoraj pomógł.-powiedziała chodź wcale tego na myśli nie miała.
- Nie ma za co.-powiedział Bartek.Wzięłam Antka za rękę i poszliśmy dalej.
-
Wiesz Bartek zastanów się nad tym małżeństwem.-usłyszałam jak do niego
mówiła,nie wytrzymałam i podeszłam do niej i uderzyłam ją w twarz bardzo
mocno.Później odwróciłam się i postanowiłam wrócić do
mieszkania..........
I jak wam się podoba? Iga nie wytrzymała i uderzyła ją :) Czy będzie kolejna kłótnia z Bartkiem,tego dowiecie się w następnym rozdziale który ukarze się jutro.Zachęcam do komentowania.Pozdrawiam Aga
Mnie ossobiście niepokoi to , że się źle czuje ;/ Oby nie było problemów z maleństwem! A ta Amanda sobie zasłużyła. Małpa jedna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam do siebie na 58 ;))
I bardzo dobrze! Nalezalo sie pizdzie! Co ona sobie wyobraza do cholery jasnej? Mysli ze jak zakreci sie raz, drugi, trzeci kolo Bartka to odbije go Idze? Boje sie tylko, czy Bartek wytrzyma zazdrosc Igi.. no nic, nie zostaje mi nic innego jak czekac na nastepny :*
OdpowiedzUsuńuuu w nastepnym bedzie niezle... ;) no ale co sie dziwic Idze, ze to zrobila przeciez to wredna malpa
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i do nastepnego :*
Nie cierpię tej Amandy!
OdpowiedzUsuńNależało jej się, ale Bartek na pewno nie będzie zachwycony :/
Pewnie się jeszcze nią zaopiekuje, odwiezie do domu i dalej będzie słuchał jej zachcianek...
Omotała go sobie wokół palca :/
Igę bolał brzuch, a to gorzej niż źle... Nie powinna się denerwować będąc w swoim stanie. Nie zdziwiłabym się, gdyby w drodze do domu bardzo źle się poczuła, albo zemdlała...
Nie jest dobrze z ich małżeństwem, ale mam nadzieję, że będzie lepiej ;]
Pozdrawiam ;*
Matko ja ta baba mnie denerwuje. Ona ewidentnie chce odbić Idze Bartka ale mam nadzieję, że Kurek w końcu przejrzy na oczy. Serdecznie zapraszam na 15 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny. Moze kolejny dzis?:)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/ jeśli masz czas i ochotę, zapraszam ;) ;*
OdpowiedzUsuńa ja ja ja ja fajniutki rozdział
OdpowiedzUsuń