- O czym ty mówisz?-zapytał.
- Znowu podjąłeś decyzje o zmianie klubu nie rozmawiając ze mną.-krzyknęłam.
- Przecież ci mówię.
- Mówisz ale o tym że to właśnie postanowiłeś.-zaczęłam płakać.
- Iga ja chcę się rozwijać,a tamten klub mi to umożliwi.Myślałem że
jak wyszłaś za mnie za mąż to,to zrozumiałaś.-popatrzył smutny na mnie.
- Nie zrozumiałam,załatwiłam sobie prace tutaj,dlaczego nie pozwolisz mi się też rozwijać?-zapytałam.
- We Włoszech też możesz się rozwijać.-krzyknął.
- Nie chcę wyjeżdżać z kraju,jeżeli chcesz to jedź,ale ja i Antek zostajemy.-powiedziałam.
- Świetnie pojutrze podpisuję umowę.-powiedział i poszedł do sypialni.Poszłam za nim a on pakował swoje rzeczy.
- Co ty robisz?-zapytałam.
- Pakuję swoje rzeczy,nie zamierzam stać w miejscu kiedy mogę się rozwijać.
- To po co się ze mną żeniłeś,po co mówiłeś że mnie kochasz,jak
teraz wyjeżdżasz.-podeszłam do niego i zaczęłam bić pięściami w jego
tors.On złapał moje ręce i popatrzył w oczy.
- Ożeniłem się z tobą bo cię kocham,ale myślałem że ty mnie też.
- Też cię kocham,ale nie wyjadę.-powiedziałam i poszłam do salonu.On po 20 minutach wyszedł z walizką.
- Jeżeli zmienisz zdanie to daj mi znać.-powiedział i po prostu
wyszedł,a ja nie mogłam tego znieść,położyłam się na kanapie i płakałam w
poduszkę.
Rano budził z sypialni zadzwonił o 7:00.Wstałam żeby go
wyłączyć.Weszłam do łazienki i przeraziłam się swojego
odbicia.Podkrążone oczy,zaczerwienione od płaczu.Coś okropnego.Ubrałam
się i zrobiłam strasznie mocny makijaż.
Wyszłam z łazienki już gotowa.O 8:00 przyszła Laura.
- Hej.-uśmiechnęła się.
- Cześć wejdź.-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.- Wiesz ja będę
jakoś tak około 16-17.Obiad jest w lodówce,a to są pieniądze jakbyście
poszli na spacer.-powiedziałam.
- A Bartka nie ma?-zapytała.
- Nie pojechał wczoraj.-powiedziałam patrząc w podłogę.
- Mamusiu a gdzie idziesz?-zapytał mnie Antek.Wzięłam go na ręce i przytuliłam.
- Do pracy,Laura będzie z tobą.
- A gdzie tatuś?-moje oczy zaczynają powoli szczypać.
- Muszę już iść.-powiedziałam i wyszłam.Doszłam do studia i cały
czas myślałam o Bartku,gdzie jest.Wybrałam numer do mamy Bartka.
- Halo?-zapytała.
- Dzień dobry mamo.
- O Iga coś się stało?-zapytała.
- Nie ma u was Bartka?
- Nie,czyli coś się stało.-opowiedziałam jej wszystko.-Jeżeli przyjedzie to dam ci znać.
- Dobrze dziękuje.-pożegnałam się i rozłączyłam połączenie.o 16:30
wyszłam z pracy,udałam się jeszcze na szybkie zakupy.Równo o 17:00 byłam
w mieszkaniu.
- Hej Antoś jestem.-krzyknęłam.
- Mama,a wiesz że przyjechał dziadek i babcia.-powiedział.Weszłam z nim do salonu,gdzie siedzieli moi rodzice.
- A gdzie Laura?-zapytałam.
- Powiedzieliśmy że może wcześniej iść do domu.-pokiwałam głową.
- Po co przyjechaliście?-zapytałam znowu.
- Antoś chodź pójdziemy na lody i na plac zabaw.-powiedział mój tata,wziął małego i wyszli.
- Iga co ty wyprawiasz?-zapytała mnie mama.
- Co wyprawiam?
- Bartek jest u nas i żalił się że....-przerwałam jej.
- Jest u was,nawet mnie nie poinformowałaś,wiesz nie chcę żebyś wtrącała się w moje życie.-zdenerwowałam się.
- Będę się wtrącać kiedy widzę że psuje wam się wszystko.-krzyknęła.
- Nie wyjadę do żadnych Włoch,jak chcesz możesz mu to przekazać.
- Jesteś strasznie uparta,Bartek stara się żyć normalnie a ty mu to utrudniasz.
- Tak oczywiście zwal winę na mnie.Wiesz sądziłam że będziesz mnie
wspierać a ty nic.-sama zaczęłam krzyczeć.I tak zaczęłyśmy się
kłócić,wszystko sobie wypominać.Przerwał to tata wchodząc z Antkiem do
mieszkania.
- Ej spokój.-krzyknął.- Antek leć do siebie do pokoju. Mogę wiedzieć czemu na siebie krzyczycie?
- Paweł wychodzimy.-powiedziała moja mama.
- Judytko spokojnie.
- Nie spokojnie,nie będę tutaj ani chwili dłużej.Do widzenia.-powiedziała mama i wyszła.
- Iga posłuchaj porozmawiaj z Bartkiem,on na prawdę
cierpi.-przytulił mnie tata i wyszedł.Znowu zostałam sama i znowu
wszystko jest moją winą.....
I jak wam się podoba?? W związku pewien kryzys,ale nie zawsze jest kolorowo.Następny jutro,boże i uwierzyć że ferie tak szybko mijają,a ja za miesiąc egzaminy :( Nie chcę,uratujcie mnie,chciałabym złożyć życzenia mojej przyjaciółce Oli,Wszystkiego Najlepszego,spełnienia marzeń. Widzieliście filmik LUBE jest świetny :)
Widzimy się jutro.Zachęcam do komentowania.Pozdrawiam Aga
swietny ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co postanowi Iga
do nastepnego :*
Do następnego :)
Usuńczyż również III gimnazjum ?
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście :)
UsuńPozdrawiam ;*
Łączę się w bólu i życzę, aby dni do 23 kwietnia mijały bardzoooo wolno :)
UsuńMam nadzieje, że Bartek i Iga się pogodzą. Tyle razem już przeszli i po prostu nie mogą się rozstać.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak potoczy się sprawa :)
UsuńPozdrawiam ;*
Nie no błagam niech oni się pogodzą :)
OdpowiedzUsuńDodaj teraz jeszcze jeden :) Proszę. I pogodz ich. Bo tak byc nie moze !
OdpowiedzUsuńFilmik Lube świetny! Kryzysy w związku to normalne, ale w ich przypadku taki nie jest dobry, bo jak Bartek był w Rosji to nie było kolorowo ;/ serio, przecież Włochy to dla Igi też wielka szansa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Iga to straszna egoistka... wiedziała na co się pisze wiążąc się z Bartoszem, a teraz chce postawić na swoim...
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik :] Fajnie, że dałaś link ;)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału...
Trochę nie rozumiem Igi. W końcu wiedziała z czym wiąże się małżeństwo z siatkarzem... Prawdopodobnie spodziewała się, że skoro Bartek ma rodzinę, to wróci do Polski, a nie będzie po świecie się "szlajał". On też mógł jej powiedzieć wcześniej :/
Nikt tu nie jest bez winy, ale myślę, że jakoś się dogadają, bo na tym wszystkim ucierpi Antoś...
Czekam na kolejny ;)
Pozdrawiam ;*