Leże na sali po porodowej i patrzę na maleńką kopię Bartka,z oczu kapią mi łzy.
- Ej kochanie nie płacz.-przytulił mnie Bartek.
- Jestem po prostu szczęśliwa.Jest podobny do ciebie.
- Ale po tobie ma nosek.-powiedział.
- Wiesz że cię kocham?-zapytałam.
- Wiem,bo ja ciebie też.
- Przepraszam,ale muszę zabrać małego na badania.-jak zabrała nam
Antosia on zaczął mocno płakać.Zabolało mnie w tedy serce.Ale po 10
minutach,oddano go mi całego i zdrowego.
- Pójdę zadzwonić do rodziców.-powiedział Bartek i wyszedł.
- Cześć synku,to ty mnie tak kopałeś.Będziemy z tatą mocno cię
kochać i nie damy cię skrzywdzić.-głaskałam go po główce.-Kocham
cię.-ucałowałam jego główkę.
- Rodzice będą jutro.-powiedział.
- To dobrze,Bartuś popatrz jak trzyma mocno mój palec.
- Oj mój malutki,jejku jak ja wrócę do tej Spały?-zapytał patrząc na synka.
- No wiesz to jest motywacja do dobrej gry w lidze w tym roku.-uśmiechnęłam się do niego.
- Tak jesteście dla mnie motywacją.-pocałował mnie.
- Przepraszam ale musi już pan wyjść,koniec odwiedzin.-przyszła
położna i wygoniła Bartka.On nie miał zadowolonej miny ale co zrobić?
Następnego dnia jak obiecali wpadli rodzice.
- Boże jaki on podobny do Bartka.-mówiła moja mama.
- Ale nosek ma po Idze.
- Oj mój wnuczek,będę go tak rozpieszczał.-mówił tata Bartka,a mój
tata się w ogóle nie odzywał.Stał taki jakby smutny.Małego przejął
Bartek,a ja podeszłam do taty.
- Tatusiu co się stało?-zapytałam szeptem.
- Iga córeczko ty dorosłaś,a ja niedawno sam odwiedzałem mamę jak ty się urodziłaś.
- Tato ja zawsze będę twoją córeczką.-przytuliłam go.
- No tak zawsze.No dajcie mi mojego wnuka.-powiedział i wziął małego na ręce.-Wiecie imię Antek pasuje do niego.
- My go nauczymy grać w piłkę nożną.-powiedzieli razem Kuba z Kacprem.
- Wiemy chłopaki wiemy.-powiedziałam.Rodzice pojechali do domu
około 13,ale to nie była jedyna wizyta.Około 16:00 ktoś zapukał do sali
gdzie leżałam.
- Przepraszamy możemy?-zapytała Iwona.Kiwnęłam głową,a po kolei wchodziły dziewczyny i chłopaki.
- A wy nie powinniście być w Spale?-zapytałam.
- Andrea pozwolił nam przyjechać zobaczyć małego Bambino.-uśmiechnął się Igła.
- Mój syn będzie wyższy od ciebie Igła.-powiedział Bartek.
- On będzie taki jak wujek Piotrek.-mówił Cichy.
- A ja go nauczę podrywać laski.-powiedział Zbyszek za co dostał od Asi.
- Nie tego to będzie go uczył tata.-powiedział Bartek a ja się na niego spojrzałam.-No dobra sam się nauczy.
- Nie ja go nie oddam żadnej dziewczynie.-powiedziałam.Wszyscy zebrali się o 18:00.Tak około 18:30,drzwi znowu się otworzyły.
- Monia.-powiedziałam.
- Hej musiałam przyjechać zobaczyć małego.-podeszła i pocałowała mnie w policzek.-Boże jaki cudny.
- Czemu nie przyszłaś z resztą?-zapytałam.
- Mogę go potrzymać?-unikała tematu.
- Jasne.-wzięła go,a Antoś czuł się dobrze u niej na rękach.
- Monia co z tobą i Michałem?- zapytałam.
- Nie jesteśmy razem.-powiedziała.
- Zauważyłam,ale tak nie może być wy do siebie pasujecie.
- Iga ja go kocham ale zdrady nigdy nie wybaczę.Zastanawiam się tylko co ona miała czego ja nie mam.
- Jesteś super dziewczyną.-powiedziałam.-Rozmawiałaś z nim?-zapytałam.
- Tak,ale ....
- Monia to pogadaj z tą dziewczyną.
- Nie bo zrobię jej krzywdę.
- Ale ja uważam że powinnaś jakoś wyjaśnić tą sprawę.-powiedziałam.
- Nie będę tego ruszać.To mów jak się czujesz?
- Dobrze,poród był jak dla mnie ciężki,ale jak widać żyję.-uśmiechnęłam się.
- Też chciałabym być matką,ale to się nie spełni.-powiedziała smutna.
- Czemu tak mówisz?
- Wiesz nie znajdę takiego faceta jak Michał.
- Ale możesz o niego walczyć,bo nie wiesz czy ona mówi prawdę.
- Masz rację,ale jak mam walczyć?
- Wystarczy że będziesz koło niego.....
I jak oto mamy kolejny!!!
Brawo dla Kamila i Zbigniewa.Polska z czterema medalami i wszystkie złote,to jest coś :)
Kolejny już jutro,myślicie coś się wydarzy w związku Moniki i Michała?
Czytasz-Komentuj-Motywujesz!!!!!!
Pozdrawiam Aga
świetny rozdział :) czekam na następny
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) Mam nadzieję, że Monika i Michał wrócą do siebie. :)
OdpowiedzUsuńW 2 dni przeczytałam wszystkie rozdziały i spodobał mi się twój blog :) Pomimo tylu przeciwnościach losu udało im się i są razem, a teraz pojawił się jeszcze Antoś. Czuję, że będzie dobrze :) Kurde, Michał musi się pogodzić z Moniką! Musi! Musi! Musi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
[faith-hope-volleyball.blogspot.com]
P.S.
Mogłabyś mnie informowac o nowych rozdziałach? Będę wdzięczna ;)