poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 72:


Wstałam o 6:30,przeciągnęłam się i poszukałam mojej koszulki,którą wczoraj Bartek gdzieś rzucił.
- Już wstajesz?-zapytał zaspanym głosem Bartek.
- Tak,muszę...-nie dał mi dokończyć.
- Nie nie ty teraz masz tu ze mną leżeć.-pociągnął mnie i przytulił do siebie.-Dobranoc.
- Ale Bartek...
- Nie proszę tu spać ze mną.-położyłam głowę na jego torsie i pogrążył mnie sen.Nagle usłyszałam budzik,wróg wszystkich ludzi.Wstałam wyłączyłam go i poszłam do łazienki.Ubrałam się.
I poszłam obudzić Bartka.
- Kochanie wstawaj,jest 7:15.-powiedziałam.
- Jeszcze 5 minut.
- Żadnych 5 minut.Wstawaj,za chwilę będzie śniadanie.Wyszłam z pokoju i zobaczyłam wymykającego się Antosia.
- A pan gdzie idzie?-zapytałam biorąc go na ręce.
- Do taty.-powiedział.
- To idź go obudzić bo mnie nie słucha.-pobiegł do naszej sypialni i wskoczył na Bartka.
- Wstawaj tatusiu.-powiedział.
- Już wstaję.-poszłam zrobić śniadanie,a po 10 minutach do kuchni wszedł Bartek z Antkiem na rękach.
- Takiej pobudki to nigdy nie miałem.
- Należała ci się,mnie nie słuchasz to musiałam użyć swojej tajnej broni.-zaśmiałam się.Zjedliśmy śniadanie i o 8:00 zjawiła się Laura.
- Wchodź,Antoś zobacz kto przyszedł.-krzyknęłam.
- Laura.-podbiegł do niej i mocno wycałował.
- A bo mnie udusisz.-zaśmiała się.
- Dobra ja lecę na trening.-powiedział Bartek i mnie pocałował,a z Antosiem przybił piątkę.-Cześć.-pomachałam mu.
- Wiesz dziś zostanę troszkę dłużej w pracy bo do 18:00,Bartek też jakoś tak będzie.Obiad jest w lodówce wystarczy odgrzać,nie problem zostać ci do 18?-zapytałam.
- Nie spokojnie,damy radę.-powiedziała.
- Dobra,Antoś ja idę,Laura będzie z tobą.-powiedziałam i ucałowałam jego główkę.-Pa.-pomachałam mu.
- Pa mamusiu.-pomachał mi.Wyszłam i pojechałam do studia.
- Cześć wszystkim.-weszłam do szatni.
- O Iga,mam do ciebie prośbę.-powiedziała Gabi.
- Dopiero weszłam a ty już masz prośbę,ciekawe.-zaśmiałam się.
- Posłuchaj dziś przyjdzie klasa licealna na zdjęcia,ale moja córka się rozchorowała i właśnie wracam do domu mogłabyś przejąć moja sesję,a ja któregoś dnia przejmę twoją.Proszę.-błagała mnie.
- Dobra,i ucałuj małą ode mnie.-przytuliła mnie i poleciała.O 12:00 zjawiła się ta klasa.
- Dzień dobry,nazywam się Iga Kurek,jestem w zastępstwie za panią Gabrysię.-powiedziałam i wyciągnęłam rękę do wychowawczyni tej klasy.
- Dzień dobry.Ula Fabiusz.To może zaczynajmy tą ich wymarzona sesje.-zaśmiałyśmy się.Poustawiałam ich i robiłam im zdjęcia.Sesje skończyłam około 14:00.
- Dziękuję bardzo.-powiedziałam,podszedł do mnie jeden chłopak.
- Dzień dobry,Fabian jestem.
- Witaj,Iga.-podałam mu rękę.
- Bardzo ładnie wyglądasz.
- Dziękuję ci.-uśmiechnęłam się do niego.Ewidentnie zaczął mnie podrywać.
- To może umówiłabyś się ze mną na kawę?-zapytał.
- Wiesz niestety nie mogę bo siedzę tu do późna,a później wracam do domu.-powiedziałam.
- A może jutro?
- Nie wiem czy mój mąż by się zgodził.-powiedziałam miałam go dość.
- Mąż nie musi o tym wiedzieć.-puścił do mnie oczko.
- Wiesz mam dużo pracy bardzo cię przepraszam.-powiedziałam i wyszłam stamtąd.Bardzo był nachalny.O 18:00 wyszłam z studia,a ma moim aucie leżał wielki bukiet kwiatów i liścik miłosny.Chciało mi się śmiać z tego Fabiana.Liścik wsadziłam do torebki,i pojechałam do domu.Weszłam do środka i udałam się do salonu,gdzie spała Laura z Antosiem.Poszłam wsadzić kwiaty do wody,a później obudzić Laurę.
- O już jesteś,musiało mi się zasnąć.-powiedziała jak otworzyła oczy.
- Nie tylko tobie.-powiedziałam i wzięłam małego na ręce i zaniosłam go do pokoju.Jak zamykałam drzwi jego pokoju do domu wszedł Bartek.
- Jestem.-powiedział,ale pokazałam mu że Antek śpi.
- Laura chodź zawiozę cię do domu.-powiedziałam.
- Ale nie trzeba.-powiedziała.
- Chodź bo robi się ciemno,a będę spokojniejsza.-wzięła swoje rzeczy i udałyśmy się do mojego auta,a tam kolejne kwiaty.- No cholera znowu.-powiedziałam.
- Coś się stało?-zapytała.
- Nic tylko znowu dostałam kwiaty.Weźmiesz je do siebie do domu bo ja nie mam więcej wazonów.-zaśmiałam się.
- Ok.-zawiozłam ją do domu i wróciła do siebie.Wchodząc do bloku zajrzałam do skrzynki,była czerwona koperta,a w niej wyznanie miłości do mnie.Podarłam go i wyrzuciłam do kosza.
- Jestem już.-powiedziałam.
- Kotek od kogo te kwiaty?-zapytał mnie Bratek.
- Dostałam je za zrobienie zdjęć.-powiedziałam okłamując go.
- Aha,dobra chodź zrobiłem kolacje.-poszliśmy do kuchni i zjedliśmy pyszną zapiekankę.Później oglądaliśmy film,a o 23:00 położyliśmy się spać.
 
 
I jak wam się podoba,rozdział na prośbę wiernej czytelniczki  :) Czy Iga będzie miała problemy z Fabianem? Jak myślicie? Następny pokaże się  jutro około 15:00.Pozdrawiam Aga


 

5 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że ten cały Fabian nie namiesza w ich małżeństwie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U czuję że troszkę jednak namiesza w ich małżeństwie,cieszę się że dodałaś.
    Pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Fabian nie może zepsuć ich małżeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robi się ciekawie :)
    Zobaczymy co wymyślisz dalej, ale pewnie nas zaskoczysz ;D
    No i zapraszam do mnie na nowy rozdział.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ten Fabian będzie ją strasznie dręczyć... niech powie o tym Bartkowi, bo jak będzie to ukrywać, to jeszcze się niepotrzebnie pokłócą. Swoją drogą, to skąd Fabian wiedział, gdzie Iga mieszka??
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń