poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 71:

Rok później:
- Iga może to przemyślisz,przecież ja zarabiam.-mówił do mnie Bartek.
- Posłuchaj nie po to zdobywałam wykształcenie żeby nie pracować.To jest moja pasja,nie chcę jej przekreślać.
- Dobra a co z Antkiem?-zapytał.
- Wynajmiemy opiekunkę.-powiedziałam.
- No jasne bo myślisz że to takie proste.Trzeba poszukać wykształconej,znającej się na dzieciach.
- Ale dramatyzujesz,przecież jest wiele takich kobiet.-troszkę się zdenerwowałam.
- Nie możemy poprosić naszych rodziców o pomoc?
- Bartek mają przyjeżdżać codziennie do Bełchatowa,albo w ogóle tu zamieszkać,posłuchaj jeżeli nie znajdziemy odpowiedniej osoby to ja zrezygnuję z propozycji pracy w tym studio.-powiedziałam.
- No dobra.-poszukiwania nie były w cale takie trudne,młoda 19-latka,potrzebowała pracy,więc dostała dni próbne.Antoś ją bardzo polubił,razem z Bartkiem byliśmy pod wrażeniem.Nie zastanawialiśmy się tylko od razu daliśmy jej tę pracę.Tak więc miesiąc później zaczynałam prace w studiu fotograficznym w Bełchatowie.Dziś miałam pierwszy dzień pracy,wstałam o 8:00 i poszłam się ubrać.
 
- A ty już na nogach?-zapytał mnie Bartek.
- A tak nie mogłam spać.-pocałowałam go.
- Poczekaj to cię zawiozę.
- Ale nie musisz.
- I tak jadę na trening a to po drodze.O której przyjdzie Laura?-zapytał.
- Powiedziałam żeby przyszła o 9:00.-powiedziałam.
- Dobra to ja idę się przyszykować.-powiedział i poszedł do łazienki.Równo o 9:00 zjawiła się Laura.
- Dzień dobry.-powiedziała.
- Laura mów mi po imieniu bo czuje się staro.-zaśmiałam się.
- Dobrze.-i z łazienki wyszedł Bartek.
- Cześć Laura.-powiedział i się uśmiechnął.
- Dzień dobry.-powiedziała.-To znaczy cześć.-bardzo miła dziewczyna,bardzo dobrze wychowana.Jej rodzice także bardzo mili.
- Dobrze będę w domu około 15.Jeżeli będziesz chciała to możecie iść z Antosiem na plac zabaw.Tutaj proszę masz pieniądze gdyby chciał coś od ciebie wyciągnąć,gdyby coś to dzwoń do mnie.-i nagle z pokoju wyszedł Antoś.
- Mamusia gdzie idziesz?-zapytał przytulając się do mojej nogi.
- Antosiu idę do pracy a z tobą będzie Laura.-powiedziałam do niego.
- Tatuś też?-zapytał.
- Tata idzie na trening.-powiedział Bartek i ucałował go w główkę.Pożegnaliśmy się i wyszliśmy z domu.Podjechaliśmy pod studio.
- Mam pietra.-powiedziałam.
- Nie no moja żona się boi.-zaczął się śmiać.Uderzyłam go w ramie.
- Nie śmiej się ze mnie.Dobra lecę żeby się nie spóźnić.Kocham cię.-powiedziałam i go pocałowałam.
- Trzymam kciuki za ciebie.Też cię kocham.-weszłam do środka i udałam się do mojego szefa.Załatwiliśmy wszystko i zaczęłam pracę,już dziś miałam do wykonania sesję zdjęciową młodej parze.Zajęło mi to do 11:30.Postanowiłam zadzwonić do Laury i zapytać się czy wszystko w porządku.Jak się okazało jest grzeczny i właśnie wybierają się na dwór,jakoś byłam spokojna,wiecie o co mi chodzi.
- Cześć Iga.-do sali weszła Gabi,która też jest fotografem.
- Hej a ty co koniec na dziś?-zapytałam.
- Nie ale mam przerwę miałam przed chwilą sesję.
- Ja także przed chwilą skończyłam.
- To co kawka?
- No pewnie.-nie było tak źle,wszyscy mnie polubili jak przyszłam dać swoje dokumenty.Czas bardzo szybko mi minął.Nim się obejrzałam była już 14:30.
- Dobra ja już lecę.-powiedziałam i pożegnałam się z wszystkimi.Spacerkiem doszłam do mieszkania,a przed blokiem spotkałam Antosia i Laurę.
- Mama.-zaczął do mnie biec.
- Tak się stęskniłeś.-przytuliłam go,podeszłam do Laury.-Był grzeczny?
- Oczywiście jak zawsze,godzinę temu zjadł obiad i postanowiłam wyjść jeszcze na dwór bo piękna pogoda.-mówiła.
- Dobra,mogłabyś być jutro o 8:00?-zapytałam.
- Jasne nie ma problemu,a jeszcze reszta pieniędzy.Kupiłam mu w sklepie sok i rogalika.-podała mi resztę.
- Dobra ale ta Laura jest dla ciebie dobra co?-zapytałam Antka.
- Tak.-uśmiechnął się.
- To pożegnaj się z Laurą i widzicie się jutro.-a mały pomachał do niej nieśmiało.
- To pa Antoś do jutra.Cześć.
- No cześć.-powiedziałam i poszłam z nim do domu.-To co trzeba zrobić obiad tacie.-powiedziałam.O 17 wrócił Bartek.
- Jestem już.-wszedł do kuchni gdzie siedziałam i karmiłam Antka.Podszedł do mnie i mnie pocałował.
- Bardzo się cieszę.Antek jedz grzecznie.-wstałam i nałożyłam na talerz porcie Bartkowi.-Proszę.
- Dziękuję,Antek grzeczny byłeś?-zapytał.
- Tak.
- To dobrze,a co dziś robiłeś?
- Byłem z Laurą na placu.
- Ja cie ale fajnie.-zaśmiałam się,później Antek poszedł się bawić w salonie,a ja zaczęłam zmywać naczynia.
- Zostaw to i przywitaj się ze mną.-powiedział Bartek i posadził mnie na blacie po czym wpił się w moje usta.
- Bartek,Antek jest w salonie.-powiedziałam między pocałunkami.
- On się bawi.-nagle jego ręce znalazły się pod moją bluzką.
- Mama nie działa.-do kuchni wszedł Antoś,odepchnęłam szybko Bartka.
- Co nie działa?-zapytałam normując oddech.
- To.-i podał mi o cholera dekoder.Chciało mi się śmiać jak zobaczyłam minę Bartka patrzącego na ten dekoder.
- Synku a gdzie to było?-zapytał Bartek.
- Na szafce.-powiedział i się uśmiechnął.
- Nic się nie stało,tatuś naprawi,chodź się wykąpać.-dałam  Bartkowi do ręki  dekoder i zabrałam syna do łazienki.O 21:00,poszłam się wykąpać i weszłam do sypialni gdzie czekał Bartek.
- Wiesz muszę kupić nowy dekoder.-powiedział.
- No skąd miał wiedzieć.-powiedziałam broniąc syna.
- No nie mógł musimy go wyżej postawić.-powiedział i pociągnął mnie tak że znalazłam się pod nim.- Teraz dokończymy to co nam przerwano w kuchni.
- O na pewno nie,ja jutro idę do pracy.-powiedziałam,a on nic zaczął się dobierać do mojej bluzki.-Bartek,ty masz jutro trening.-zaczęłam się śmiać.
- Oj przestań gadać.-powiedział i przyssał się do mnie,także noc była nie przespana,ale za to bardzo przyjemna.
 
 
 I mamy kolejny,wiecie miło jest wchodzić na bloga i wyskakuje ci że jest tyle komentarzy.Nie sądziłam że te opowiadanie wam się tak spodoba,dziękuje za komentarze.Więc w sierpniu premiera filmu o reprezentacji siatkarzy,nie mogę się doczekać :) Zapraszam jutro na kolejny.Pozdrawiam Aga


 

4 komentarze:

  1. No ciekawie, ciekawie. Ostatnio często przyspieszasz ten czas :) Antoś, jaki słodziak! Wyczuwam, że coś moze byc z tą Laurą... ale ja w sumie zawsze w nowych bohaterach wrogów widzę :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej fajny rozdział,a tak to także wielkie gratulacje dla Moni i Miśka

    OdpowiedzUsuń
  3. dodaj teraz jeszcze jeden, proooszę!! bo ja jutro nie będę miała internetu cały dzień i nie przeczytam ;( Prooszę. Wierna czytelniczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak proszę dodaj jeszcze jeden :)
    Basia

    OdpowiedzUsuń